Przegląd Kadr to cotygodniowa seria rozmów z zawodnikami juniorów, mająca na celu przedstawienie szerszej publiczności zawodników, którzy są przyszłością klubu. Warto wziąć pod lupę nie tylko to jak grają w piłkę, ale też jakimi chłopakami są na codzień. Na pierwszy ogień wzięty został Biały Alphonso Davies - Kacper Płocica.

Kacper jest zawodnikiem Żurawianki od lata 2019 roku. Do tej pory rozegrał w czarno- pomarańczowych barwach 14 spotkań i choć nie doczekał
się jeszcze pierwszej strzelonej bramki, jest bardzo ciekawym zawodnikiem, radzącym sobie na lewej stronie defensywy, z jednoczesnym
usposobieniem do gry ofenywnej. Cechą, która szczególnie rzuca się w oczy podczas oglądania Kacpra w akcji jest wielkie serce do gry, które sprawia,
że walczy o każdą piłkę, wykonując wślizg za wślizgiem i sprint za sprintem.

Kacper, swoją przygodę z piłką rozpocząłeś stosunkowo późno. Co sprawiło, że postanowiłeś spróbować swoich sił w futbolu?

Tak. Był taki mały "kryzys" że miało nie być juniorów na Żurawiance i wtedy zaczęło się szukanie ludzi żeby coś było i można było pograć. Napisał do mnie wtedy Mikołaj Radziejowski i zapytał czy nie chciałbym przyjść na trening zobaczyć jak to jest i w ogóle. Zgodziłem się i od tamtego czasu poprzez treningi i pracę na boisku, przez wiele pozycji począwszy od pomocy skończywszy na lewej obronie na której gram do dziś.

Wcześniej dałeś się poznać z dobrej strony uprawiając unihokej, równie popularną w naszej miejscowości dyscyplinę. Jak wspominasz tamte czasy?

Tamte czasy wspominam niesamowicie, wszystkie wyjazdy, zwycięstwa na wielu szczeblach nie tylko krajowych, ale też międzynarodowych. Nie ukrywam przesiadka "z kija" była ciężka, ale myślę, że na dziś dobrze czuję się w obydwu tych dyscyplinach sportu, pomimo iż te światy są bardzo różne. Myślę że dużą pomocą w tym, aby dobrze zaaklimatyzować się w drużynie i ogólnie piłce nożnej było to, że znałem większość składu i była dobra atmosfera w szatni.

Dołączyłeś do drużyny na początku sezonu 2019/20, gdy zobaczyłem cię w akcji w obecnym sezonie widziałem zupełnie innego, lepszego piłkarza. Skąd ten progres?

Dobrą podstawą była przede wszystkim zmiana trenera, który odnalazł mi miejsce na boisku i ukształtował mnie swoimi wskazówkami na rasowego obrońcę, który nie tylko potrafi odebrać ale też zagrać dobrą piłkę z przodu. Jak wiesz w sezonie 19/20 wchodziłem z ławki, w sezonie 20/21 jestem w pierwszej jedenastce i dużo daje mi regularna gra od pierwszych minut, mimo iż czasem zdarza mi się przedwcześnie opuścić boisko z powodu powracającej kontuzji kolana.

Grasz jako lewy obrońca, na pozycji gdzie wybitnie potrzebna jest lewa noga. Jesteś jednak prawonożny, czy bywa to problematyczne?

Poniekąd tak, poniekąd nie. Faktycznie bywają mecze gdzie brakuje tej lewej nogi, gdy przeciwnik jest bardziej wymagający, jednak myślę że nadrabiam szybkością i fizycznością. Mimo wszystko nie osiadam na laurach i pracuje nad lepszym ułożeniem lewej nogi.

Wiem, że nie zagrałeś za dużo meczów na stadionie w Żurawicy, aczkolwiek zdarzyło ci wystąpić w paru spotkaniach w domu naszego klubu. Czy teraz kiedy jesteście zmuszeni rozgrywać spotkania w Bolestraszycach da się poczuć tęsknotę za własnym boiskiem?

Oczywiście, że brakuje Żuraw Areny mimo iż nie zagrałem dużo meczów w barwach Żurawianki na naszym stadionie, to większość dziecinnych lat biegało się za ta piłką na nim i bardzo dobrze znam ten obiekt. Nie mogę się doczekać kiedy znowu na niego wejdę.

Rozegrałeś w Żurawiance 14 spotkań, jest takie które wspominasz najlepiej?

Jest kilka takich spotkań ale takim z lepszych jest mecz z Czuwajem Przemyśl kiedy to po bardzo dobrym meczu i tak na prawdę prowadzeniu gry jednak przegrywamy 2:1, ale to był dobry występ naszej drużyny i pokazaliśmy się z dobrej strony. Był jeszcze mecz w tym sezonie, gdzie podejmowaliśmy Kosienice na stadionie w Bolestrszycach. Uważam że zagrałem wtedy dobry mecz i pierwszy raz od początku mojej przygody z Żurałką nie miałem sobie nic do zarzucenia po meczu. Mój dobry występ potwierdzały również pochwały od Pana Trenera Strzeleckiego.

Na jesieni wygraliście 3 z 7 ligowych spotkań, plasujecie się na 5. miejscu w tabeli. Jak oceniasz tę rundę w wykonaniu drużyny? Czy jesteś z niej zadowolony?

Jestem zadowolony z chłopaków, mimo wszystko pozostaje niedosyt bo były mecze gdzie mieliśmy szansę tylko zabrakło tak naprawdę szczęścia. Dużym osłabieniem był jak wiemy brak Kacpra Wilowskiego w naszej kadrze, który robi duża różnicę z przodu. Jednak mam informacje, że jest możliwość powrotu Wila na może jeszcze nawet wiosenna rundę bieżącego sezonu.

Jakie cele stawiasz sobie na piłkarski rok 2021? Indywidualnie i zespołowo?

Myślę że dobrym postanowieniem byłaby jeszcze większa praca na treningach i udoskonalanie jak już podkreśliłem tej lewej nogi. Drużynowo, no co tu dużo mówić pasowałoby podskoczyć przynajmniej dwa oczka w tabeli żeby plasować się w pierwszej trójce.

To tyle ode mnie. Dzięki za szczere i obszerne odpowiedzi. Życzę powodzenia w nadchodzącej rundzie!

Dzięki również.