Mateusz Węgrzyn jest ważną częścią i dobrą duszą zespołu juniorów. Często bywa rezerwowym, jednak trener Strzelecki widzi w nim swojego jokera. Mateusz jest obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi i niezłą techniką.

Mateusz, dawno dawno temu grałeś już w Żurawiance jako młodzik. Po kilku latach przerwy grasz w juniorach. Co skłoniło cię do powrotu?

Odrodziło się we mnie to hobby, przez poprzednie lata nie czułem takiego parcia na granie. Po drugie, moi najbliżsi koledzy mieli zamiar dołączyć w tym samym czasie, co było dodatkową motywacją.

Swoje dwie pierwsze i póki co jedyne bramki zdobyłeś w wygranych derbach z Kosienicami. Czy dla ciebie mecze z lokalnymi rywalami są czymś specjalnym? Jak czułeś się strzelając tamte bramki?

Mecze derbowe są dla mnie szczególne, zawsze na nich odczuwam większa wolę walki oraz chęć zwycięstwa. Strzelając bramki z Tęczą czułem się świetnie, wtedy trener pierwszy raz dał mi szansę gry na pozycji ofensywnej i myślę, że udowodniłem na co mnie stać.

No właśnie, zdarzało ci się być rzucanym po pozycjach. Grałeś jako boczny obrońca, stoper, pomocnik, skrzydłowy. Gdzie czujesz się najlepiej?

Najlepiej czuję się z lewej strony, jako pomocnik, to właśnie tam grałem w meczu z Tęczą.

Gdybyś miał przedstawić się kibicom, którzy cię nie znają, jakie zalety uważasz za swoje największe?

Uważam, że jestem wszechstronnym zawodnikiem, jeżeli trzeba zagram na każdej pozycji, również umiem popisać się efektownym strzałem z dystansu, lecz na to w sezonie nie miałem wielu okazji.

Jesteś kibicem Barcelony, ostatnimi czasy nie jest to chyba najłatwiejsze?

Owszem, ostatnio w klubie nie jest kolorowo, ale wierzę, że wróci Barcelona jak za czasów Guardioli, liczę, że nowy prezydent poukłada wszystko co zepsuł poprzedni. Wielką nadzieję pokładam w młodzieży, która zapowiada się świetnie. Osobiście jestem wielkim fanem Ronalda Araújo  i  mam nadzieję, że stanie się on nowym Carlesem Puyolem.

Skądinąd wiem, że nie przepadasz za treningami biegowymi, chciałem więc zapytać jaki rodzaj zajęć z piłką lubisz najbardziej?

Najbardziej lubię trenować stałe fragmenty gry, głównie rzuty wolne oraz karne.

Czy jakiś zawodnik, z którym grałeś do tej pory, zrobił na tobie duże wrażenie?

Zaimponował mi nasz bramkarz Kamil, zrobił duży postęp od czasu dołączenia do Żurawianki, teraz jeszcze jak wiadomo trenował oraz rozgrywał mecze z seniorami przez co zebrał cenne doświadczenie i jest jeszcze lepszy. Oprócz Kamila, zaimponował mi Patryk Świtalski swoją determinacją oraz ponad przeciętnymi umiejętnościami.

Czego możemy spodziewać się po juniorach w nadchodzącej rundzie?

Na pewno damy z siebie wszystko i zrobimy co w naszej mocy, aby poprawić pozycję w tabeli. Liczę, że obostrzenia w niedalekiej przyszłości zejdą, przez co będziemy mogli powrócić do regularnych treningów w celu powrotu do formy.

Dzięki za rozmowę.

Dziękuję i pozdrawiam całą drużynę Żurawianki.