LKS BATYCZE – ŻURAWIANKA 5 : 1 (4:0)

Bramki:

1:0 Piejko 13’

2:0 Piejko 20’

3:0 Piejko 24’

4:0 Sidor 34’

4:1 Wilowski 55’

5:0 Sidor 90’

Żurawianka: Bojko – Bajwoluk K., Górniak , Podolak, Banaś – Wilkos., Krzyk (Owoc 60’), Gawłowski, Majcher – Wilowski, Beer (Bąk M. 46’),

Nakło: Wojdyło – Włoch A., Włoch M., Kiełtyka, Szymański – Behiiovskyi, Głogowski, Sanocki (Grędus 65’),, Baran – Piejko, Sidor

Sędziował: Sebastian Rozenbajgier.

Widzów: 50.

Wyniki pozostałych par: LKS Nakło – Pogórze Dubiecko 2:2, Wiar Krówniki – Viking Orły 1:4, Korona Trójczyce - Czuwaj Przemyśl 1:3, Cresovia Kalników – Granica Stubno 1:0, Tęcza Kosienice - Polonia II Przemyśl 1:5, Unia Fredropol – San Hureczko 6:1, Fort Jaksmanice – Gwiazda Maćkowice 2:3.

W zapowiedzi przed meczowej dowiedzieliśmy się, że z drużyną z Batycz jesteśmy na zupełnym remisie, że potrafimy wygrać na wyjeździe. Po ostatnich dobrych meczach w wykonaniu naszego zespołu liczyliśmy ponownie na dobry wynik i na punkty. W niedzielnym meczu każdy wynik był możliwy ponieważ był to pojedynek derbowy drużyn z Gminy Żurawica a w takich meczach miejsce w tabeli schodzi na drugi plan. Jednak drużyna z Żurawicy nie zdołała wywieść punktów z Batycz i przegrała ten mecz dość wysoko bo 5:1. Wynik końcowy na pewno jest za wysoki i nie odzwierciedlał tego co działo się na boisku. Początek gry to walka w środku pola oraz gra długimi podaniami z pominięciem drugiej linii. Byle dalej od własnego pola karnego. W 15' Żurawianka straciła 3 bramki przez swoje błędy. W 12’ po rzucie rożnym wykonywanym przez Barana głową bramkę strzelił nie pilnowany Piejko. W 20’ po dośrodkowaniu w pole karne również gola zdobył Piejko po mimo asysty Bajwoluka. W 24’ Piejko skompletował hattricka po nie dokładnym wybiciu obrońcy wprost pod jego nogi, a po precyzyjnym strzale tuż przy słupku nie dał sznas na interwencję Bojce. Goście ruszyli do odrabiania strat i przed swoją szansą stanęli Beer i Wilowski jednak nie udało się strzelić bramki kontaktowej. Co nie udało się Żurawiance udało się Batyczom. Sidor został obsłużony prostopadłym podaniem w pole karne i w sytuacji sam na sam podwyższył wynik spotkania na 4:0. Po przerwie wyszła inna Żurawianka. Pierwsze 15’ to duża przewaga drużyny z Żurawicy udokumentowana zdobyciem bramki przez Wilowskiego. Gospodarze w drugiej części gry skupili się na oddaleniu gry od własnego pola karnego i na kontrach. Żurawianka stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji strzeleckich. Kolejno Wilowski dwukrotnie przegrał pojedynek sam na sam z Wojdyło, strzał Bąka głową z linii bramkowej wybił obrońca. Również obrońca wybił z bramki strzał Gawłowskiego a drugi jego strzał odbił się od poprzeczki. Mimo stwarzania sobie sytuacji strzeleckich drużyna gości nie zdobyła już bramki w tym spotkaniu. W 90’ z kontry wynik na 5:1 dla Batycz ustalił Sidor. Podsumowując wynik nie odzwierciedla gry. Żurawianka nie miała dziś dnia. Za tydzień ciężki mecz z Unią na własnym terenie. Czy możemy liczyć na pkt.?