#BudujemySilnaZurawianke
Żurawianka Żurawica

ŚLADY SUKCESÓW I HISTORII ŻURAWIANKI!

21 października 2024, godz. 09:18, 89 wyświetleń  

A A A

ŚLADY SUKCESÓW I HISTORII ŻURAWIANKI!

Właśnie wnet minie 100 lat.

 

Współcześni mieszkańcy Żurawicy mają prawo zapytać, gdzie są pamiątki sukcesów sportowców Żurawianki z minionych lat? Przecież zdobywano medale, dyplomy, puchary i inne dziś cenne trofea, którymi warto się pochwalić. Jako dziecko pamiętam jeszcze starą siedzibę mieszczącą się w nieistniejącej dzisiaj południowej przybudówce obecnego Domu Katolickiego przy ulicy Wojska Polskiego. Tam widziałem liczne puchary i dyplomy z lat do połowy pięćdziesiątych. W połowie lat sześćdziesiątych w tym samym czasie akurat rozebrano istniejącą cerkiew p.w. św. Paraskewii, a także ową przybudówkę. Gdy wróciłem ze Śląska w maju 1967 roku nie było już cerkwi i tejże przybudówki, a Żurawianka praktycznie pozostała bezdomną, gdyż od kilku lat w samym narożu stadionu od strony przystanku autobusowego znajdował się jedynie murowany sklep spożywczy, w którym z konieczności przebierali się sędziowie. Zawodnicy zaś byli zupełnie bezdomni, przebierali się pod chmurką lub we własnych domach. Niebawem miejscowy GS zlikwidował owy sklep i Żurawianka miała w nim jednoizbową szatnię, przystępując w kolejnych latach do rozbudowy owej szatni w kierunku dawnej cerkwi. Z opowiadań wiem, że pamiątki z poprzedniego okresu przejął Franciszek Żyjewski (1899 – 08.03.1972), co ogólnie potwierdził mi później o tym Tadeusz Śnieżek, że wszelkie dyplomy, puchary i inne pamiątki są w dyspozycji rodziny Żyjewskich i on jest w stanie je przekazać za protokołem prawowitej władzy klubu, która się po nie zwróci. Faktycznie po śmierci Zygmunta Żyjewskiego w lutym 1998 roku i ciężko chorej jego żony Zdzisławy (zmarła 28.11.2018 roku), jedynymi spadkobiercami owych pamiątek był Tadeusz Śnieżek (12.11.1942 – 16.11.2017) oraz jego żona Lucyna (03.01.1948 – 16.10.2021). Od śmierci Zygmunta Żyjewskiego w 1998 roku do śmierci Śnieżka i jego żony nikt z zarządu Żurawianki nie pofatygował się do mieszkania Śnieżków na ulicę I Dywizji Pancernej, celem odebrania owych pamiątek. Sam kilkakrotnie apelowałem do władz klubu i prosiłem Śnieżka o przekazanie pamiątek dla potomnych, ale niestety, nikt nie pofatygował się do mieszkania Tadeusza, a to tylko odległość o rzut beretem. Gdy rozmawiałem na ten temat z Tadkiem, który od prawie 50 lat był moim bliskim kolegą, oświadczył jednoznacznie, że on sam nie ma zamiaru prosić kogokolwiek o odbiór. Wystarczy, że przekazał zarządowi chęć takiego bezpłatnego przekazania i oczekuje od klubu realizacji. Niestety stało się i nikt nie wie co się stało z owymi pamiątkami. Wymienieni leżą na cmentarzu przy ulicy Bankowej w Żurawicy. Przecież do grobu nie zabrali i przepadły bezpowrotnie, z wyłącznej winy władz klubu, który często szczycił się patriotycznym dbaniem i miłością ponad wszystko do klubu i jego historii. Byli to też tacy sami, jak ci, co kiedyś zarzucali mi zdradę klubu i co gorsza, zdradę Ojczyzny!

Kazimierz Więch
kaz47478@o2.pl
2024-10-21

Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. LKS Żurawianka Żurawica #1928 nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.

Wspomóż naszą działalność

 

Wpłać dowolną kwotę na naszą Żurawiankę.
Pomóż nam i naszym zawodnikom godnie reprezentować nasz wspólny Klub.

 
 
 

SPONSORZY

PARTNERZY