#BudujemySilnaZurawianke
Żurawianka Żurawica

WSPOMNIEŃ CZAR! Część 10.

26 czerwca 2022, godz. 07:33, 144 wyświetleń  

A A A

WSPOMNIEŃ CZAR! Część 10.

Raj piłkarzy i kibiców!

 

Wielkim zaskoczeniem dla mnie po przyjeździe na Śląsk była gwara, jaką posługiwano się niemal na każdym kroku. Każda styczność z miejscową ludnością gdziekolwiek byłem, od samego początku była dla mnie krępująca ze względu na znaczne różnice językowe. Gwara śląska posiada wiele naleciałości niemieckich, a także oparta jest na słownictwie staropolskim, dla naszego regionu w zasadzie nieznanym. Musiałem się jej uczyć prawie w takim samym stopniu jak języka obcego, co dla mnie było swoistą egzotyką. Do tej pory nie spotkałem się też ze zjawiskiem tak powszechnego grania w piłkę nożną na wielu placach i boiskach przez dzieci, młodzież i starszych mężczyzn. Podziwiałem z zachwytem kunszt operowania piłką nawet przez małych chłopców, zwanych bajtlami w wieku paru lat, nie mówiąc już o posiwiałych i wyłysiałych mężczyznach w wieku sięgającego 50 i więcej lat. Właśnie ta powszechność również umocniła we mnie jeszcze większe zamiłowanie do futbolu i jeszcze bardziej wzmogła zainteresowanie tą dziedziną sportu.

Powszechność uprawiania piłki nożnej przez zdecydowaną większość męskiej części mieszkańców Śląska przy zdecydowanym poparciu i zainteresowaniu żeńskiej jej części dała mi odpowiedź skąd się wzięła taka ilość klubów sportowych, których poziom znacznie przewyższał średni poziom kraju. Popularność piłki nożnej wśród Ślązaków była dla mnie zdumiewająca, niepowtarzalna w żadnym innym zakątku kraju. Powiem więcej, piłka nożna dla każdego Ślązaka była świętością większą niż gołębie, króliki i piwo razem wzięte. W tym czasie Śląsk był kuźnią piłkarską całej Polski, nie było województwa ani znaczącego klubu aby nie grali w nim piłkarze wywodzący się ze Śląska. W tamtym czasie w ekstraklasie na 14 drużyn aż 7 było z Górnego Śląska (Górnik Zabrze, Polonia i Szombierki Bytom, Ruch Chorzów, GKS Katowice, Zagłębie Sosnowiec, Unia Racibórz). W II lidze zaś na 16 drużyn było ich 7: Piast Gliwice, Slavia i Urania Ruda Śląska, Raków Częstochowa, Naprzód Lipiny, Wawel Wirek, ROW Rybnik. Praktycznie połowa drużyn rozgrywek centralnych wywodziła się z małego powierzchniowo województwa. Zarówno w Bytomiu, jak i w innych miastach nie było dzielnicy miasta, w której nie byłoby drużyny w III lidze lub nawet w klasie A. Dla przykładu, w Rudzie Śląskiej funkcjonowały kluby piłkarskie: Slavia – II liga, Wawel Wirek – II liga, Urania Kochłowice - II liga, KS 27 Orzegów – III liga, Pogoń Nowy Bytom – III liga, Zgoda Bielszowice – A klasa, Grunwalda Ruda Śląska – A klasa, GKS Godula – A klasa, Ruch Chebzie – A klasa, Koksownik Ruda Śląska – B klasa. Wtedy województwo katowickie posiadało dwie grupy III ligi po 14 drużyn każda. Pozostałe 15 województw posiadały tylko po jednej grupie III lig, w których nierzadko było 10 czy 12 drużyn, a poziom tych lig był znacznie niższy bo w eliminacjach do II ligi praktycznie nie miały żadnych szans na awans. Tak było z III ligą województwa rzeszowskiego, z którego przez kilkanaście lat żaden mistrz nie awansował do II ligi. Dotyczyło to głównie Stali Stalowa Wola. W 1966 r. byłem na meczu eliminacyjnym o wejście do II ligi pomiędzy Uranią Kochłowice a Karpatami Krosno i nasz mistrz nie miał żadnych szans w konfrontacji z „mietlorzami” – jak powszechnie na Śląsku zwano Uranię. Karpaty wtedy były zespołem bardzo silnym z braćmi Metalowskimi, Nowosielskimi, Klocem i świetnym Marianem Kilarem w bramce. Żurawianka w tym czasie grała w klasie B i wciąż parała się z konsekwencjami po meczu pucharowym z Czuwajem. Podstawową konsekwencją tego meczu była całkowita rozsypka drużyny. Z pierwszego składu nie pozostał ani jeden zawodnik a pierwszą drużynę oparto na dotychczasowej również rozsypującej się drugiej drużynie grającej wtedy w klasie C i na zdziesiątkowanych juniorach. Dopiero wiosną 1968 roku po przyjściu trenera Jerzego Szkabarnickiego zaczęto na dobre budować drużynę w oparciu o własnych wychowanków. Właśnie ta drużyna w 1969 roku z powrotem weszła do klasy A, z której niestety po roku wyleciała. Jest to nauczka dla współczesnych, bo sytuacja jest obecnie niemal identyczna. Część twierdzi, że lepiej wylecieć na rok i zbudować drużynę na nowo, by po roku wrócić do IV ligi. Mocna drużyna Żurawianki z 1961 roku rozleciała się jak bańka mydlana w przeciągu tygodnia po niewiele znaczącym incydencie w meczu pucharowym by się nie odbudować przez długie lata! Proszę pamiętać, że czasami nic nie zapowiadający incydent, niewiele znacząca iskierka podpalić może świat!

cdn.

Kazimierz Więch
kaz47478@o2.pl
2022-06-26

Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. LKS Żurawianka Żurawica #1928 nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.

Wspomóż naszą działalność

 

Wpłać dowolną kwotę na naszą Żurawiankę.
Pomóż nam i naszym zawodnikom godnie reprezentować nasz wspólny Klub.

 
 
 

SPONSORZY

PARTNERZY