#BudujemySilnaZurawianke
Żurawianka Żurawica

WSPOMNIEŃ CZAR! Część 6!

24 czerwca 2022, godz. 13:11, 121 wyświetleń  

A A A

WSPOMNIEŃ CZAR! Część 6!

Wierny kibic Żurawianki - ksiądz Jan Obara!

 

Nowiny w roku 1956 miały wyjątkowy wstręt do ukazywania rozgrywek przemyskiej B Klasy, w przeciwieństwie do B Klasy grupy rzeszowskiej, tarnobrzeskiej, czy podkarpackiej (krośnieńskiej). Z tego powodu niezwykle cząstkowo przypominają mi się szczegóły tamtego okresu. Tym bardziej, że nie miałem już takiego wsparcia u ojca, który prawdopodobnie w proteście często unikał meczy Żurawianki. Degradacja z Rzeszowskiej A klasy w sezonie 1955, głównie w wyniku odebrania nam wielu punktów na skutek zawieszenia, którego motywów w prasie nie podano i osobiście nie słyszałem o faktycznych czy prawnych motywach, w konsekwencji doprowadziła do rozpadu pierwszej drużyny. Okazało się następnie, że od wiosny 1956 roku nastąpiła kolejna reorganizacja rozgrywek niższego szczebla. Powołano jedną grupę III ligi okręgowej składającą się tylko drużyn danego województwa, dwie grupy A klasy, cztery grypy B klasy i w każdym powiecie C klasy.

Od nowego sezonu 1956 do gry w przemyskiej B klasie przystąpili zawodnicy z drugiej drużyny oraz juniorzy i od nowa postanowiono budować nową drużynę. Niektórzy zawodnicy ze starej drużyny pozostali wierni Żurawiance. Do nich należeli: Czesław Fiołek, Zdzisław Rokitowski, bracia Wojtaszkowie, Edward Błachuta, Edward Spelina, a także Władysław Stefanik, który w miarę możliwości dość często występował na boisku. W przemyskiej B klasie, złożonej tylko z ośmiu drużyn wiosną 1956 roku przystąpiliśmy do gry, rywalizując z drużynami: Sparty (Polna) Przemyśl, Unii Sarzyna, Sparty (Pogoń) Leżajsk, Startu (RzKS) Jarosław, LZS (Budowlani, MKS) Radymno, Gwardii (Sokół) Lubaczów i LZS (Łęk) Ostrów. Żurawianka wraz z Polną Przemyśl i Unią Sarzyna awansowała do nowej A klasy. Nie przypominam sobie w szczegółach jakiegokolwiek meczu, ale w maju tego roku przystępowałem do I komunii świętej i wraz z księdzem Janem Obarą (1914-1986) chodziliśmy na mecze bezpośrednio po komunijnych naukach odbywających się w miejscowym kościele. Tenże wyjątkowy dla wielu ksiądz, był niezwykle oddanym w sporcie, propagował u młodych miłość do sportu, przywiązanie do Żurawianki, do lokalnego patriotyzmu. W zasadzie mecz w Żurawicy nie mógł się odbyć bez jego obecności! Myślę, że chyba był tylko jeden taki przypadek, gdy go nie było na meczu, a był to pogrzeb tragicznie zmarłego Franciszka Włocha w 1959 r., o czym wspomnę w jednym z kolejnych części. Ksiądz Jan Obara obdarzony był przez wiernych niesamowitym szacunkiem, graniczącym z miłością nie tylko mieszkańców Żurawicy. Był to ksiądz, który potrafił podczas głoszenia kazania przypominać zawodnikom, że najwyższy ich czas wyjść z kościoła celem wyjazdu i nie spóźnienia się na mecz wyjazdowy! Po odejściu z Żurawicy przez długi czas był proboszczem w Niebylcu koło Rzeszowa i krótko dziekanem w Strzyżowie. Jadąc kiedyś do Pstrągowej, Gmina Czudec (koło Strzyżowa) na wesele, wstąpiłem w Niebylcu na cmentarz aby odwiedzić grób tego wspaniałego kapłana. Na cmentarzu zaczepiłem staruszkę, pytając o miejsce pochówku księdza Obary. Ta kobieta palcem wskazała mi grobowiec i zapytała „Czy pan go znał?”. Twierdząco odpowiedziałem, a ta wybuchła płaczem, ciągle zalewając się łzami długo mówiła o nim tylko w samych superlatywach, o wielkim i kochanym człowieku, o jego człowieczeństwie! Takim też pozostanie w mojej pamięci! Przez długie lata na meczu w Żurawicy nie widziałem żadnego księdza, aż nagle, dwa lata temu kilkakrotnie pokazał się pewien miły, młody ksiądz i serce zabiło mi raźniej! W kilkakrotnej miłej rozmowie z nim dowiedziałem się, że wcześniej był czynnym zawodnikiem Dynovii Dynów i grał przeciw Żurawiance, również na naszym stadionie. W duchu pomyślałem sobie, jaki ten świat jest mały, historia zatacza krąg, a w Żurawiance wtedy coś dobrego zaczęło się dziać! Dzisiaj akurat tego księdza nie ma, gdy ż pracuje na probostwie we wsi koło Birczy, gdzie nie ma boiska!

 

Cdn.

Kazimierz Więch
kaz47478@o2.pl
2022-06-24

Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. LKS Żurawianka Żurawica #1928 nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.

Wspomóż naszą działalność

 

Wpłać dowolną kwotę na naszą Żurawiankę.
Pomóż nam i naszym zawodnikom godnie reprezentować nasz wspólny Klub.

 
 
 

SPONSORZY

PARTNERZY